Ps 54
Ten psalm ukazuje ogrom dobroci Boga. Dlaczego ogrom? Chwilę wcześniej (Psalm 53) mowa była o tym, że Dawid chciał się przypodobać człowiekowi, w nim pokładał swoje nadzieje. Jednak kiedy jest znów w niebezpieczeństwie, to krzyczy: „Wysłuchaj, Boże, mojej modlitwy, dopuść do swych uszu słowa ust moich”. Jakbyś ty zareagował, gdyby dzień wcześniej przyjaciel wbił ci przysłowiowy nóż w plecy, a teraz prosi o pomoc? Ja nie wiem, czy byłoby mnie na to stać. Czekałabym na przeprosiny, może ukorzenie się… A Bóg? On zawsze przychodzi z pomocą. I to jest właśnie miłość. Stanąć ponad. Taka miłość może doprowadzić do skruchy.
Przypomina mi się tu postać ks. Jerzego Popiełuszki. Jest taka scena w filmie o nim, kiedy widzi, że jest śledzony, jest obserwowany i zamiast wyzywać tych milicjantów to… zanosi im gorącą herbatę i kanapki. To jest właśnie miłość.
Komentarze
Prześlij komentarz