Ps 23

Można powiedzieć, że ten tekst to taki oklepany, bo nie wiem czy jest ktokolwiek z katolików, kto nie zna przynajmniej pierwszych jego słów. Dla mnie dziś chyba najbardziej wymowna jest końcówka - „Twoje miłosierdzie będzie mi towarzyszyć przez wszystkie dni mego życia i zamieszkam w domu Pana po najdłuższe dni”. 

Tego nie da się nawet ogarnąć myślami… każdego dnia Bóg okazuje nam miłosierdzie, każdego dnia nas wspomaga, każdego dnia podnosi, kiedy upadamy, każdego dnia okazuje nam swoją miłość. W czym zatem jest problem? W tym, że nie widzimy tego. Często czekamy na wielkie rzeczy, zamiast skupiać się na tych małych. A to te maluczkie powinny nam sprawiać radość. Uraduj się tym, że możesz wypić rano kawę, że może ktoś się do ciebie dziś uśmiechnął, że udało ci się zdążyć na autobus, widziałeś wschód słońca… Małe, nie wielkie.

I druga część tego wersetu - „zamieszkam w domu Pana po najdłuższe dni”. Cuuuudownie. Bóg jest wielki. Miłosierdzie na każdy dzień i mieszkanie w niebie. Do tego zielone pastwiska, orzeźwienie. Takie rzeczy tylko z Bogiem.

Widzisz to? Miłość i miłosierdzie Bóg okazuje nam na codzień. Uczmy się tylko je dostrzegać.



Komentarze

Popularne posty