Łk 11,29-32

 


ks. Piotr Spyra
Wydaje się, że Jezus jest dziś zbyt surowy i niesprawiedliwy dla swoich słuchaczy. Mówi bowiem, że "to pokolenie jest pokoleniem złym", a przecież w gronie słuchaczy na pewno byli ludzie dobrzy, którzy przyszli z czystymi intencjami. Co oznacza, kiedy Bóg wydaje się zbyt surowy?
☑UWAGA: TU JEST COŚ WAŻNEGO!
Oskarżenie Jezusa jest typową dla ówczesnego stylu nauczania rabinów żydowskich przesadnią (hiberbolą). Rabini stosowali ten środek stylistyczny, gdy chcieli, aby coś bardzo mocno utkwiło nie tylko w głowach słuchaczy, ale również w ich sercach i w emocjach. Nawet dzisiejsza pedagogika potwierdza, że gdy w procesie nauczania przekażemy nie tylko wiedzę, ale wzbudzimy przy tym również emocje, zilustrujemy obrazami i zaangażujemy w to naszych słuchaczy - zapamiętuje się znacznie więcej!
Co tak ważnego Jezus chce nam dziś przekazać, że odwołuje się do tak mocnych metod i słów? Chodzi o nasze zbawienie wieczne! Wszystko, co robimy na ziemi ma być ukierunkowane na ten jedyny cel! Nie ma ważniejszej rzeczy, niż nasze szczęście wieczne. Teraz być może jeszcze nie czujemy jeszcze powagi i doniosłości tego tematu, ale kiedyś sami przekonamy się o tym na własnej skórze i oby się nie okazało, że jest już za późno.
☑NIE MA NIC WAŻNIEJSZEGO NIŻ TWOJA WIECZNOŚĆ!
Jezus wie, jak wielką tragedią jest WIECZNE potępienie, dlatego dzisiejsza Ewangelia to jedno wielkie wołanie Miłości, która ostrzega swoje dzieci "nawróćcie się". W języku Nowego Testamentu "nawrócić się" oznacza dosłownie "zmienić myślenie". Nie chodzi nawet o zmianę postępowania, bo to jest dopiero owocem prawdziwego nawrócenia. Chodzi o zmianę priorytetów: wszystko, co mówi Jezus traktuję jako prawdę i jako coś najważniejszego. A gdy przejmę się tym w głowie i w sercu, wtedy zmiana życia jest naturalną konsekwencją mojego przyjęcia słów Jezusa na serio. Czy przejąłeś się już do szpiku kości wezwaniem Jezusa do nawrócenia, którego celem jest twoje wieczne szczęście?
☑"TWA SPRAWIEDLIWOŚĆ ROZBŁYŚNIE JAK ŚWIATŁO" ALBO TWOJE SERCE ZABOLI
To, jak reagujemy na tak mocne słowa ze strony Jezusa odsłania również prawdę o nas samych. Człowiek sprawiedliwy, słysząc takie napomnienia (nawet jeśli są na wyrost), będzie tym pilniej badał swoje serce, bo wie, że wszystko, co wychodzi z ust Jezusa służy mojemu dobru. Słysząc takie słowa, zobaczysz w tym świetle, co już jest uporządkowane i będziesz za to wdzięczny Bogu ("Twa sprawiedliwość rozbłyśnie jak światło"). Będziesz wtedy również jeszcze bardziej "zabiegał o swoje zbawienie z bojaźnią i drżeniem", patrząc, czy jest coś jeszcze, co nie oddałeś Bogu, gdzie żyjesz po pogańsku, co ukrywasz przed Nim. Być może odnajdziesz wtedy kolejne przestrzenie do nawrócenia i uporządkowania, za co będziesz potem Bogu wdzięczny, że pokazuje prawdę o tobie.
Jeśli natomiast buntujesz się, że to niesprawiedliwe oskarżenie, bo ja jestem już taki porządny i święty - uuuu, trzeba wtedy uważać. Słowo Boże dotknęło jakiegoś wrażliwego punktu. Trzeba się temu bliżej przyjrzeć, bo skoro tak emocjonalnie reagujesz, jest tu coś chorego: może jakaś pycha, własne królestwo, wyidealizowany obraz siebie, lęk przed zmianami, zamknięcie na Boga. Pozwól dziś działać Bożemu Słowu, które mówi, że "to pokolenie" (a więc i ja) "jest pokoleniem złym". Popatrz na co to Słowo wskazuje, czego dotyka, gdzie powoduje ból i łamie twój komfort. Może właśnie tam jest coś, nad czym trzeba popracować w Wielkim Poście?

Komentarze

Popularne posty