Psalm 117
Dziś po raz kolejny moje serce zostało uwolnione od lęku. Nie wiem, co przyniesie dzień dzisiejszy, co przyniesie jutro, co przyniesie kolejny rok. Wiem jedno: „Pana troskliwość trwa na wieki”.
Nie chcę trwać w lęku, nie chcę, aby mnie on paraliżował. I jasne, zaznaczam po raz kolejny, nie chodzi o bezmyślne postępowanie, o bagatelizowanie zdrowia, lenistwo, nic nierobienie, ale chodzi o świadomość, że jestem tylko człowiekiem. Po ludzku mam robić wszystko, jakby to zależało ode mnie, ale mieć świadomość, że wszystko do Boga należy.
Kiedy prowadzę zajęcia Biblijnego Kursu Finansowego, to jednym z zadań jest sporządzenie Aktu Własności. Wpisuje się tam wszystko, co należy do Boga. Są osoby, które na pierwszym spotkaniu wpisują ołówek tylko, bo nadal żyją słowami: moje, moje, moje. Ze spotkania na spotkanie jednak lista się poszerza i osoby te stają się coraz bardziej zarządcami majątku Boga, a nie swojego. A ich serce staje się jeszcze bardziej wolne.
Zobacz dziś, gdzie w twoim życiu jest lęk. Jaka dziedzina twojego życia nadal nie należy do Boga: zdrowie, powołanie, finanse, relacje, czas, seksualność, opinia ludzka… etc. Wybierz jedną z tych sfer i zaproś tam Jezusa. Niech swoją miłością wypełnia te miejsca. I pamiętaj, że „Pana troskliwość trwa na wieki”.
Komentarze
Prześlij komentarz